fot.japantimes.co.jp
W Polsce często słyszymy w
wiadomościach nieprawdopodobne wprost historie o nadmiernym spożyciu
alkoholu. Wiele osób myśli, że jest to domena narodów byłego bloku wschodniego,
tymczasem, pomimo, że konsumpcja alkoholu spada w większości krajów
uprzemysłowionych, to w Japonii znacznie wzrosła.
W Japonii 60% osób z problemem alkoholowym to businessmani,
którzy upijają się podczas spotkań z klientami lub współpracownikami. Jest to
częścią ich obowiązków zawodowych i świadczy o lojalności wobec firmy. Typowy
Japończyk spożywa 6,5 litra alkoholu rocznie. To wcale nie plasuje Japonii w czołówce, ale istnieje co najmniej 6 innych
powodów, dla których Japończycy borykają się z problemem alkoholowym.
1.
Wspólne picie
W japońskiej kulturze pełno jest niepisanych lecz
ścisłych reguł i norm społecznych. Jedną z nich jest to, że gdy przełożony
zaprasza Cię po pracy do izakaya (japoński pub) nie możesz odmówić. Etykieta
takich pracowniczych wyjść wymaga by opróżnić szklankę w całości. Z kolei pusta
szklanka natychmiast zostaje przez kogoś napełniona, a Ty aby nie urazić nalewającego,
musisz wypić zawartość do dna i tak w kółko. Odmowa wypicia nie wchodzi w grę,
gdyż oznacza obrazę i może skutkować zakończeniem kariery. Japońscy
businessmani wyznają zasadę, że
powinieneś ufać swoim współpracownikom, a skoro ufasz to możesz się przy nich
upić i stracić kontrolę. Jedynie osoba, która przyjechała samochodem pozostaje
usprawiedliwiona.
Wiele takich spotkań planowanych jest na czwartek,
by leczenie kaca w piątek w pracy dodatkowo cementowało więzy pracowników.
2.
Komunikacja
W Japonii nie należy mówić o swoich uczuciach,
jedyne uczucie, które można wyrażać nieskrępowanie to radość i zadowolenie. Ale
przyjęło się, że pozostałe uczucia można wyrażać w stanie nietrzeźwym. Wszystko
co zostanie wówczas powiedziane zostaje wybaczone. Picie staje się swego
rodzaju wentylem, a więc ma swoją ściśle określoną rolę.
3. Samotność
Japonia to kraj introwertyków. Dzieci wychowywane są
tak by ukrywać swoje uczucia. Niezależnie od tego jak się środku czują, ich
twarze zawsze są spokojne i przyjazne. Skutkiem jest to, że tak naprawdę nie
znasz swoich współpracowników. Alkohol pomaga ludziom szybciej się wyluzować i
nawiązać bliższe relacje.
4.
Tolerancja
W Japonii picie alkoholu nie jest stygmatyzowane
przez społeczeństwo. Japończycy starają się nikomu nie przeszkadzać i nie
szokować, dlatego brak zakazów picia na ulicy czy w pociągu.
5.
Promocje
Restauracje, bary i pub’y mają w swojej ofercie
alkoholowe sety, happy hour i innego rodzaju promocje na alkohol, co zachęca
ludzi do zamawiania większych ilości.
6.
Defekt genetyczny
Na szybkość upijania się ma bezsprzecznie wpływ pewien defekt
genetyczny powodujący, że u większości Japończyków blokuje się enzym rozkładający
aldehyd octowy (co ciekawe wywołuje to również halucynacje po spożyciu
alkoholu). Stąd Japończycy upijają się często – dosłownie – do nieprzytomności.
Tolerancja Japończyków dla śpiących na ulicy businessmanów nie
jest, jak się okazuje, nieograniczona. Bary Yaocho oraz agencja reklamowa Ogilvy and Mather wymyśliły nietypową kampanię:
Miałam okazję widzieć tę japońską degrengoladę i
cieszę się, że w Polsce nie ma takiego zwyczaju, jak obligatoryjne upijanie się
ze współpracownikami. Nie wyobrażam sobie, żebym po pracy zamiast spędzać czas
z rodziną, musiała iść upijać się z kolegami i koleżankami z
pracy (mimo całej dla nich sympatii).
No właśnie, a jak to jest ze, strzegącymi ognisk
domowych, Japonkami? Szacuje się że w Japonii są ponad dwa miliony alkoholików
(z czego leczy się zaledwie 22.000). Wśród nich jest podobno ok. 140.000 kobiet*.
Dlaczego? Dowiecie się już wkrótce.
*Dane zaczerpnięte z japantimes.co.jp
Ciekawy artykuł. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń