wtorek, 1 grudnia 2015

Wigilijny bon ton

Fragment książki "Co wypanda, a co nie wypanda"

Pierwszy grudnia! Możemy już otworzyć pierwsze okienko w kalendarzu adwentowym, gdyż wielkie odliczanie do Świąt właśnie się rozpoczęło. Jeśli jesteście dobrze zorganizowane, to zostały Wam do kupienia ostatnie prezenty, wysłanie kartek z życzeniami i... przygotowanie dzieci na wielkie spotkanie z rodziną. Kolacja Wigilijna rządzi się bowiem trochę innymi prawami niż codzienne posiłki z domownikami. Do uroczystego posiłku zasiadamy z dalekimi krewnymi i zależy nam by nasza pociecha zaprezentowała się od najlepszej strony.

Moi rodzice już od najmłodszych lat zabierali mnie raz w miesiącu na obiad do restauracji. Ubrana w najlepszą sukienkę byłam instruowana przez mamę jak należy się zachować przy stole, co zrobić z serwetką i jak prawidłowo używać sztućców.
Nauka dziecka dobrych manier powinna zacząć się od jego narodzin i przebiegać w sposób naturalny, czyli poprzez codzienne modelowanie pożądanych postaw i zachowań. Najlepiej bowiem uczymy się poprzez obserwację. Dziecko nie będzie robić tego co mu karzemy jeśli nasze własne zachowanie nie będzie z tym spójne. Co jednak możemy zrobić jeśli mleko już się wylało, a Twoje dziecko - Twoja największa duma - jest na bakier z savoir vivrem?

Najważniejsza w tym przypadku jest jasna komunikacja oczekiwań. Na naukę nigdy nie jest za późno. Powiedz dziecku jakich zachowań od niego oczekujesz, czego nie należy robić przy świątecznym stole, a co robić trzeba. W tej komunikacji nie może zabraknąć wyjaśnienia, dlaczego jest to ważne i czemu właśnie tak należy postępować.
Pamiętaj, że to co jest oczywiste dla Ciebie, dla dziecka jest czymś nowym i to Ty musisz sprawić, by w przyszłości stało się to dla niego normą. Wymagania wobec dziecka powinny zostać dostosowane do jego wieku.
Dziecku trzeba też wyjaśnić konsekwencje jego zachowania. Począwszy od takich następstw jak to, że mogą komuś sprawić przykrość, skończywszy na takich rzeczach jak brak gwiazdki na tablicy motywacyjnej, albo karna wpłata do słoika przekleństw, beków i pierdnięć (jeśli rzecz jasna takie metody stosujecie). 


Zastanówmy się więc jakie zasady wpoić dziecku? Zacznę od przywitania się z rodziną. Maluszki bardzo szybko zapominają miejsca i ludzi, których rzadko widują. Na kolacji Wigilijnej będzie z pewnością wielu rzadko widywanych członków rodziny. Jeśli maluszek będzie się bał dawno nie widzianych krewnych, nie zmuszaj go do bliskiego kontaktu. Co więcej poproś rodzinę o nienarzucanie się dziecku, ponieważ to rodzic jest od tego by zapewnić dziecku poczucie bezpieczeństwa. Postaw się na miejscu dziecka. Jak Ty byś się czuła, gdyby ktoś kogo nie rozpoznajesz rzucił się na ciebie chcąc Cię pocałować i gilgać? Podejrzewam, że niezbyt komfortowo. Od córki wymagam by mówiła dzień dobry, albo cześć i podawała rękę na powitanie. To zaspokaja moje wymagania związane z dobrym wychowaniem i nie narusza jej dobrostanu.

Jeśli dziecko ma dużo braków na początek należy się skupić na tych rzeczach, które są dla Ciebie najważniejsze. Minimum minimorum, którego wymagam przy stole to mycie rąk przed posiłkiem, rozpoczynanie jedzenia, kiedy zbierze się cała rodzina, trzymanie nóg pod stołem (tak, tak nie dla każdego dziecka jest to takie oczywiste), żadnej telewizji, telefonów i tabletów przy stole, używanie magicznych słów (proszę, dziękuję, nie dziękuję) i żadnych krzyków. Starsze dzieci powinny wiedzieć, że przy stole niedopuszczalne jest puszczanie bąków i bekanie, oraz, ze należy pozostać przy stole do końca posiłku (maluszkom warto dać więcej swobody w tej kwestii). Od starszaków można wymagać też prostego siedzenia i nieprzerywania innym kiedy mówią.

Na ogół po kolacji nadchodzi długo wyczekiwany moment rozpakowywania prezentów. Najważniejsze jest to, aby dziecko podziękowało za każdy otrzymany prezent, niezależnie od tego, czy wierzy, że dostał go od Świętego Mikołaja, czy od rodziny. Jeśli dziecko wciąż wierzy w Świętego Mikołaja warto napisać do niego wspólny  list z podziękowaniem za podarunki.

Na tydzień przed Świętami możesz dziecku zaproponować zabawę w kolację Wigilijną. Zróbcie próbę generalną i przećwiczcie wszystkie ustalone razem zasady. Dzięki temu zobaczysz czego nie przewidziałaś i będziesz jeszcze miała czas na uzupełnienie oczekiwań wobec dziecka. W razie potrzeby wyciągaj podczas próby, zakomunikowane wcześniej konsekwencje. Dzięki temu dziecko będzie wiedziało, że trzeba poważnie Cię traktować. Utrzymaj swoje wymagania i bądź konsekwentna przez cały rok, a Twoje dziecko będzie już zawsze grzecznie zachowywać się przy stole.



W zaznajamianiu dzieci z savoir vivrem pomocne są książki. Di ma w swojej biblioteczce dwie takie pozycje: 


  • "Co wypanda, a co nie wypanda" Oli Cieślak (wydawnictwo Dwie Siostry) ok. 23pln
  • "Księga dobrych manier" (wydawnictwo Egmont) ok.20pln

    Fragment "Księgi dobrych manier"


Pierwsza z nich, to zbiór dobrych manier w formie krótkich rymowanek. Druga, to opowiadania, których bohaterkami są księżniczki Disneya i ich nienaganne maniery.



Czy zgadzacie się z wymienionymi przeze mnie oczekiwaniami wobec dzieci? A może coś pominęłam?

Jakie zasady przy Wigilijnym stole obowiązują w Twojej rodzinie?










1 komentarz:

  1. Nauka przez zabawę to bardzo dobry pomysł! Postawcie może i na skandynawski model edukacji. Tu na stronie http://norlandiaprzedszkola.pl znajdzie takie przedszkola.

    OdpowiedzUsuń