sobota, 8 sierpnia 2015

Ulubieńcy lipca 2015

źródło:bofido.pl, chanrio.com

Połowa lipca upłynęła nam na urlopie. Tym razem wybraliśmy dosyć odludne lokalizacje, co nie sprzyjało zakupom, czy buszowaniu po internecie. Mimo, to zdążyłam wyłonić kilka zabawnych lub przydatnych rzeczy.

  1. Zacznę od niemiłej przygody, która nam się przydarzyła.
    Kiedy nie patrzyliśmy, Di wzięła z półki tablet i upuściła go na kamienny parapet. Oczywiście szybka rozbiła się w drobny mak.
    Z kolei Smartfon przeżył wakacje w jednym kawałku, aczkolwiek wrócił z pękniętą szybką. Na szczęście eM parę miesięcy wcześniej namówił mnie na zakup ochronnej szybki na ekran. I to ona jak i inne zabezpieczenia telefonu są pierwszym z moich ulubieńców.

    źródło:bofido.pl

    Nawet jeżeli tak jak ja, przez całe życie nie zabezpieczałaś w żaden sposób telefonu, to po pojawieniu się dziecka jest najlepszy moment by to zmienić.
    Ja zdecydowałam się na solidną obudowę firmy Spiegen oraz szybkę na ekran.

    źródło:zolti.myapple.pl

    Ponadto p
    o krótkich poszukiwaniach dowiedziałam się, że niektóre firmy oferują ubezpieczenie szybki. Dopłacając trochę przy zakupie telefonu mamy gwarancję, że jeśli stłucze się szybka (a jest to najczęstsza usterka), naprawa zostanie wykonana bezpłatnie.

  2. W zeszłym miesiącu skupiłam się na produktywnym spędzaniu wolnego czasu w wakacje, zapominając o jednym punkcie: kursy i warsztaty.

    źródło:facebookowy profil kirin kiri-e

    Jeśli marzysz o tym by nauczyć się szyć, to czemu już dziś nie zapiszesz się na kurs podstaw krawiectwa? A może chciałabyś rozwinąć się wewnętrznie? W czerwcu polecałam wykłady on-line i podcasty, ale czemu nie wybrać się na szkolenie, czy warsztaty stacjonarne?
    Kiedy byłam na urlopie macierzyńskim byłam częstym gościem wydarzeń specjalnych w MaMa Cafe. Dzięki temu poznawałam inne kultury, czy też dowiedziałam się jak rozkręcić własny biznes mając dzieci. Zaletą tego konkretnego miejsca jest to, że na wszystkie spotkania można przychodzić z dziećmi.

    Wycinanki, które zrobiłam na warsztatach.

    W przypadku kursów praktycznych nie ma już oczywiście możliwości uczestniczenia z maluchem, ale jeśli tylko masz możliwość zostawić pociechę pod czyjąś opieką warto zrealizować swoje marzenie i poszerzyć horyzonty. 
    Kiedyś chodziłam na kurs kaligrafii, w tym roku zdecydowałam się pójść na warsztaty kiri-e, czyli japońskich wycinanek. Świadomość, że jest to czas dla mnie i, że mimo macierzyństwa można wciąż realizować swoje marzenia jest kojąca. Dodatkowo podczas zajęć wymagających precyzji najlepiej się relaksuję. Stąd mój wybór często pada na warsztaty wymagające koncentracji.

    A Ty o jakim kursie marzysz?

  3. Na koniec chciałabym Wam zaproponować małą zabawę. Jeśli śledzisz mój profil na Facebooku, to z pewnością zauważyłaś już zabawny awatar w stylu postaci japońskiego przedsiębiorstwa Sanrio, który dodałam w piątek.

    źródło:chanrio.com

    Został on wygenerowany na stronie chanrio.com. Pod tym adresem możesz krok po kroku stworzyć swój awatar. Strona jest niestety japońska, ale wierzcie mi, że najważniejsze przyciski są podpisane w języku angielskim, więc dacie radę(^_^).
    Jedyna uwaga, której możecie nie być w stanie przeczytać, to to, że chanrio nie działa na wszystkich przeglądarkach. Na pewno działa na IE i Safari. Z pewnością nie da się zrobić awatara chanrio na Chromie. Nie pamiętam jak to wygląda w przypadku Firefox.

    A więc do dzieła - zrób swój awatar chanrio!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz