poniedziałek, 12 stycznia 2015

Seijin no hi, czyli jak Japończycy wchodzą w dorosłość


Niedawno pisałam o Urodzinowej Kapsule Czasu, którą jej właściciel otworzyć ma w osiemnaste urodziny. Dlaczego właśnie na osiemnastkę? Tego chyba nikomu tłumaczyć nie trzeba, no bo nie ma ważniejszych urodzin niż te, które sprawiają, że stajemy się pełnoletni. Japończycy muszą jednak dłużej czekać na tą ważną dla siebie okazję (pełnoletniość osiąga się tam w dniu dwudziestych urodzin i pozwala ona na uczestniczenie w życiu politycznym, legalne picie alkoholu, palenie papierosów, wchodzenie do hostess barów, granie w gry typu pachinko, czy prowadzenie samochodu), ale kiedy wreszcie staną się pełnoletni, czeka ich wielka celebracja - Seijin no hi [czyt. sejdzin no hi], czyli Dzień Dorosłych.

Seijin no hi to święto stosunkowo "młode", ponieważ ustanowiono je zaledwie 67 lat temu (1948). Wywodzi się z tradycji shintoistycznej, a dokładnie z ceremonii genpuku. Wtedy 10-16 letni chłopcy z rodzin samurajskich otrzymywali tzw. eboshi (rodzaj nakrycia głowy) oraz imię, którym posługiwali się od tej pory. Podobną funkcję miały rytuały kanrei (dla arystokracji) oraz fundoshi (dla chłopców z ludu). Za dorosłe uznawano dziewczynki, które przeszły ceremonię mogi, podczas, której otrzymywały kimono (zwykle pomiędzy 12 a 16 rokiem życia).
Seijin no hi początkowo obchodzono 15. stycznia. W 1999r. Japonia wprowadziła tzw. Happy Monday System, zmieniając tym samym daty większości świąt na ruchome. Tak więc od 2000r. gro świąt odbywa się w dany poniedziałek miesiąca. Celem ustawodawców było, aby w roku zawsze była odpowiednia liczba dni wolnych od pracy, co jest bardzo istotne w kraju, w którym nie wypada brać zwolnień lekarskich ani urlopów (tam nikt nikogo nie wysyła przymusowo na zaległy urlop).
Wracając do tematu. W związku z powyższymi zmianami od roku 2000 Seijin no hi świętowane jest w drugi poniedziałek stycznia.

Wszelkie uroczystości dedykowane są tym, którzy po 2. kwietnia poprzedniego roku ukończyli 20 rok życia lub osiągną pełnoletniość do 1. kwietnia bieżącego roku.
Celebracja odbywa się w rodzinnych gminach świeżo upieczonych dorosłych.
Kilka lat temu akurat w Seijin no hi znalazłam się przy urzędzie w Asakusie (dzielnica Tokio). To właśnie tam miała się odbyć ceremonia Seijin shiki [czyt. sejdzin siki] dla tej gminy. Jak się dowiedziałam, podczas ceremonii przedstawiciel władz informuje wchodzących w dorosłość Japończyków o ich nowych obowiązkach. Podczas ceremonii uczestnicy otrzymują też przeważnie drobne upominki.
Kolejnym punktem programu jest wizyta w świątyni i/lub spotkanie z rodziną i przyjaciółmi. Dziewczęta z pewnością nie odmówią sobie tego dnia zrobienia purikury.

źródło:kouzono-dental.com
Purikura

źródło:blog.crooz.jp
Jedno ze zdjęć z arkusza purikury.
źródło:dclog.jp
Jedno ze zdjęć z arkusza purikury.
Na zdjęciu dopisano: Seijin Shiki, czyli Ceremonia Wejścia w Dorosłość.

źródło:ameblo.jp
Jedno ze zdjęć z arkusza purikury.
Na zdjęciu dopisano: Seijin Shiki, czyli Ceremonia Wejścia w Dorosłość.
źródło:battle-news.com
Jak widać na purikurze zdarzają się też niecenzuralne gesty.


źródło:photozou.jp
Mimo, że panowie bardzo rzadko decydują się na purikurę, to jednak w seijin no hi są skłonni zrobić wyjątek.
Na zdjęciu dodane są imiona.


W ostatnich latach dochodzi tego dnia do nieprzyjemnych incydentów. W 2002 roku w Naha (na Okinawie), aresztowano 7 osób, które staranowały policyjną blokadę w celu zawiezienia na ceremonię baryłki sake. Coraz częściej podczas oficjalnych przemówień, a nawet podczas hymnu puszczane są petardy, mówcy są przekrzykiwani i obrzucani majonezem. Na szczęście od pięciu lat liczba incydentów maleje (w 2012r. liczba ta była rekordowo niska, ale najprawdopodobniej ma to związek z trzęsieniem ziemi z 11.03.2011).

Jednak to co najbardziej zauroczyło, zarówno mnie, jak i eM to przepiękne stroje! To trochę jakby się znaleźć w roju kolorowych motyli. Wszystkie dziewczęta miały stroje dopracowane w najmniejszym detalu: od fryzury po manicure! Pomyślałam sobie, że dla wielu dziewcząt oczekiwanie na Seijin no hi, musi być prawie tak kultowe jak oczekiwanie na ślub dla niektórych kobiet w naszym kręgu kulturowym. Jednocześnie jest o tyle lepsze, że nie grozi rozwodem, czy podziałem majątku (^_-).


To jakby się znaleźć w roju barwnych motyli.
Gdzie się nie odwrócisz widzisz kolorowe kimona, a wokół dziewcząt fotoreporterzy.


Przyjęło się, że kobiety biorące udział w Seijin shiki zakładają przepiękne i oczywiście bajońsko drogie kimona (nie mylić z yukatą) typu furisode. Furisode [czyt. furisode] (dosłownie "powiewające rękawy") charakteryzuje się długimi rękawami. Zwykle ich długość to 99-107cm. Noszą je tylko panny, gdyż tego typu rękawy uznawane są za uwodzicielskie.
Jakby na potwierdzenie tej reguły wśród obserwowanych przez nas młodych ludzi zdecydowanie wyróżniała się dziewczyna, która przyszła z dzieckiem i mężem. Oczywiście jako mężatka nie była ubrana w furisode, lecz w czarną sukienkę.

Tylko panny mogą nosić furisode.

Furisode szyte jest z dobrej jakości jedwabiu w żywych kolorach. 
Zazwyczaj da się je kupić w granicach 100.000 - 300.000yenów (ok. 3.000-9.000zł), ale jego cena może sięgać nawet 1.000.000 yenów (wg. aktualnego kursu to 30.500zł), dlatego wiele dziewcząt wybiera kimona z wypożyczalni, lub odziedziczone. 
Oczywiście kimono to zaledwie początek. Do tego trzeba przecież dobrać zori [czyt. dzori] (rodzaj sandałów), torebkę, fryzurę, ozdoby do włosów, czy manicure, a jeśli jest zimno (w końcu to styczeń w Japonii, gdzie różnica temperatur jest bardzo duża np. dzisiaj mamy +15C na Okinawie i -5C na Hokkaido - w niektórych rejonach nawet -10C) to przyda się i futrzany (podobno najczęściej sztuczny) 
kołnierz.
Wszystko musi ze sobą współgrać - nawet manicure.

Na tydzień przed Seijin no hi w Nagano można było nabyć 25-cio częściowy zestaw za 148.000yenów, czyli ok.5.600zł.
Na kartce pod ceną wyszczególnione są wszystkie części tego zestawu.

źródło:pinterest.com
Jak to w styczniu: śnieg też czasem się zdarza.
Dziewczęta prezentują swoje zori.
O ile Japończycy są raczej wstydliwi, tego dnia pozują bardzo chętnie.
Zróżnicowanie stylów jest spore.
Założenie takiego kimona nie jest prostą sprawą, szczególnie zważywszy na fakt, że coraz rzadziej się je nosi (potrafiłabyś dzisiaj założyć gorset i suknię z krynoliną?). Dlatego często kobiety przed ceremonią udają się nie tylko do fryzjera, ale również do specjalnych salonów, w których przygotowywane są do wyjścia.W przypadku mężczyzn nie ma takiego szału i wodotrysków, ponieważ najczęściej zakładają oni po prostu elegancki garnitur (chociaż osoby nienawykłe do stylu i fryzur Japończyków mogą się ze mną nie zgodzić). Zazwyczaj trafia się jednak kilku mężczyzn z rodzin bardziej konserwatywnych. Ci ubierają na tę okazję tradycyjne ciemne kimono i hakama (taki zestaw nazywa się hakamashita), czyli element ubioru wiązany w pasie i sięgający kostek.
Hakama występują w dwóch wersjach: Umanori (hakama do jazdy konnej), które ma szerokie nogawki, oraz Andon hakama (hakama lampionowe), które nie mają osobnych nogawek.

Zasadniczo hakama mogą być noszone i przez mężczyzn i przez kobiety, ale prawdę mówiąc dziewczęta w hakama widziałam tylko jeśli były to kobiety służące w świątyniach lub idące na ceremonię zakończenia szkoły.


Panowie zakładają na tę okazję garnitur lub hakamashita.

W portalu Telegraph był swego czasu ciekawy wywiad z Panią Sugano Ogami - właścicielką jednego z wcześniej wspomnianych salonów pomagających w przygotowaniach. Ogami prowadzi swój biznes od ponad 20 lat. W Seijin no hi od godziny 5 rano w jej studiu zjawia się ponad 100 osób. Ubranie, uczesanie i umalowanie jednej osoby zajmuje Ogami ok. 20 minut (ja w 20 minut to zdążę się umalować i uczesać, ale jak ważne wyjście to potrzebuję z godzinę - jak ta kobieta to robi?!). 
Oczywiście przygotowania należy rozpocząć odpowiednio wcześnie gdyż rezerwacje na wypożyczenie kimon pojawiają się już z 11 miesięcznym wyprzedzeniem.Większość klientów tego dnia wybiera tradycyjne stroje, ale zdarzają się też osoby z niecodziennymi pomysłami. Ogami wspomina kobietę, która poprosiła o skrócenie kimona do kolan, aby w pełni mogła zaprezentować swoje buty na koturnie. Ale nie tylko kobiety mają ekscentryczne pomysły. Ogami wspomina też mężczyznę, który po ubraniu hakamashita wsiadł na konia i odjechał na miejsce ceremonii.

Obserwowanie kolorowego, rozbawionego tłumu, było hipnotyzujące. Wśród "wchodzących w dorosłość", były też ich rodziny, fotoreporterzy i ekipy telewizyjne. Okazało się, że my też stanowiliśmy dla fotoreporterów niemałą atrakcję, bowiem miało to miejsce jeszcze wtedy, kiedy biali turyści mówiący po japońsku występowali w przyrodzie z taką częstotliwością jak panda. Pytano nas skąd jesteśmy, czy wiemy co tu się dzieje i czy nam się podoba. Z ochotą odwzajemniłam się pytaniami o nieznane mi wcześniej szczegóły. Oczywiście jak każdy Japończyk spotykający na swej drodze pandę, zostaliśmy obfotografowani z każdej możliwej strony.

Wśród gapiów sporą grupę stanowiła prasa.

Jedna z wchodzących w dorosłość dziewcząt udziela wywiadu.


Niestety w związku z trwającym od trzydziestu lat spadkiem urodzeń (pisałam o tym TUTAJ), również wchodzących w dorosłość jest z roku na rok co raz mniej - w ciągu ostatnich dwóch dekad ich liczba w dzielnicy Shibuya zmniejszyła się aż o 70% (dane zaczerpnięte z http://www.japanvisitor.com/japanese-festivals/adults-day).
Jeśli po przeczytaniu tego tekstu macie jakieś pytania, to śmiało zadawajcie je w komentarzu na blogu lub na FB.Na koniec zachęcam do obejrzenia filmików, gdyż oddają one atmosferę lepiej niż zdjęcia.

Domowe przygotowania:

Relacja z Seijin shiki w Sendai (napisy w języku angielskim):

Nagrane przed rozpoczęciem Seijin shiki w Tsukuba (napisy w języku angielskim):

Nagrane przed rozpoczęciem Seijin shiki w Kyoto:



2 komentarze:

  1. Wyglądają wspaniale. Dobrze wiedzieć o tym poniedziałku w styczniu w razie planowania wyjazdu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Japończycy to mistrzowie celebracji (^_^)
    Prawie w każdym miesiącu jak się dobrze poszuka, to znajdzie się jakieś ciekawe święto lub festiwal, ale faktycznie tyle kimon to widziałam tylko w seijin no hi.

    OdpowiedzUsuń